Du bist nicht eingeloggt | Einloggen | anmelden
Z jakieś 17-18 lat temu miałem okazję nocować na Bałutach w mieszkaniu "po babci" znajomego. Nie powiem, wesolutko było w tej okolicy. A traumy nie mam pewnie tylko dlatego, że jak już mi się udało dotrzeć do tego lokum, to sam miałem wówczas pewnie ze 3 promile :P Rano zawijałem się stamtąd jak tylko udało mi się wstać Ale fakt, stereotypy potrafią być krzywdzące, bo wszyscy wiedzą jakie opinie krążą np. o warszawskiej Nowej Pradze, na której miałem przyjemność mieszkać też ponad 15 lat. /kl
Franciszkańska - popraw
Bałuty są bardzo dużą i różnorodną dzielnicą - to prawie 1/3 powierzchni miasta. Trafiłeś akurat w dość ekstremalną część - Wojska Polskiego i Limanowskiego oraz okoliczne ulice nie zmieniły się tak bardzo od lat 90.
Ale już kilka przystanków na północ masz willowo-parkowy Julianów, gdzie indziej blokowiska Radogoszcza i Teofilowa, a ponadto Las Łagiewnicki. I to wszystko też jest ta sama dzielnica.
No ja nocowałem wówczas gdzieś w kwartale Zachodnia - Limanowskiego - Polna - Lutomierska (nie pamiętam już dokładnie). I przed chwilą, tak z ciekawości, "wjechałem" tam na Street View - pierwsze co zobaczyłem, to napis na fasadzie jednej z kamienic o treści... "Witamy w piekle" /kl