Du bist nicht eingeloggt | Einloggen | anmelden
Spójrz w metrykę wagonu, to zrozumiesz Te wagony były wyprodukowane dla Warszawy i tylko u nas jeździły liniowo (nie licząc epizodu wojennego). /kl
A tak historię znam, pracowałem w Muzeum Inżynierii Miejskiej, gdzie był eksponowany ten wagon 😉
No to skoro znasz jego historię, to trochę nie rozumiem Twojego pierwszego komentarza. /kl
Zapytałem, bo nie zrozumiałem o co chodzi, że "typowy krakowski tramwaj". Moim osobistym zdaniem ważne, że w ogóle takie perełki zostają zachowane. Nie ważne jest kto i gdzie odnawia tramwaje i autobusy, ważne, że w ogóle ktoś o to dba.
Pozwolę sobie mieć inne zdanie. Ale oczywiście dobrze, że wagon nie trafił na złom. /kl
No tak, lepiej siedzieć w domu i narzekać, że inni coś robią a ja, jak zwykle, nic.
Zawsze zastanawiam się skąd tyle zajadłości w stosunku do swojego środowiska. Zamiast cieszyć się, że kolejny pojazd, kolejny obiekt do fotografowania zostaje uratowany i w dodatku z olbrzymią dbałością odbudowany to słyszy się lub czyta słowa nieprzychylne. Czy to wynik zazdrości?
Można mieć odmienne zdanie ale chyba najważniejsze jest, że pojazd został odratowany, nie trafił na złom. No tak, mógł trafić do kolegi na działkę, gdzie spędziłby kolejne lata popadając w ruinę. Mógł zasilić huty i wspomóc świat w tworzeniu kolejnej odkuwki na blachy do samochodów. Mógł wreszcie stanąć w jakimś muzeum i łapać kurz jako destrukt stojąc zapomniany w jakimś magazynie. Mógł, ale trafił na kilku wariatów, którzy poświęcili mu swój czas i zgodnie ze sztuką odbudowali i uruchomili. No i z tego, ze jest w Krakowie? Tak, nigdy w tym mieście w ruchu liniowym nie jeździł, ale dziś cieszy i pokazuje także mieszkańcom Warszawy jak wyglądały kiedyś tramwaje, czym w stolicy codziennie podróżowano a także jak należy prawidłowo prowadzić remont. Tym samym zgadzam się z autorem zdjęcia. I trzymam kciuki za kolejne tego typu działania czy to w Krakowie, czy to w Warszawie, Poznaniu i wielu innych.
W sprawie tego nic nierobienia, to piszesz o sobie? Bo daję sobie coś uciąć, że spędziłem więcej czasu w warsztatach i zajezdniach "walcząc" z zabytkowym taborem. Czy też jeżdżąc do innych miast załatwiać, a potem sprowadzać wagony czy też części do nich. A swojego zdania o nie-rodzimych wozach w poszczególnych miastach nie zmienię. Oczywiście dobrze, że wagon nie trafił na złom, ale zdecydowanie lepiej "na tle starych kamienic i byłego ratusza miasta Kazimierz" wyglądał by historyczny wóz krakowski /kl
Tak dużo piszesz o tym co zrobiłeś, a może warto spoglądnąć na swoje podwórko?
Jak wygląda warszawski wagon K? Jak wygląda warszawski szybkowiec 105N? Co z wagonem C lub A? No są, ale to jest wystarczające? Skoro nie zmieniasz zdania o nierodzimych wozach (zapomnijmy o wagonie 102N z Poznania, bo to przecież inni za nim jeździli, a nie Ty) to może zainteresujesz się rodzimymi wagonami by wyglądały trochę lepiej niż pojazdy z wiejskiego lunarparku? Dwukierunkowy wagon jeżdżący tylko w jedną stronę, nienaturalne okienka w stopiątce czy wyposażenie wagonu K jakoś nie do końca z tego tramwaju. Nie, no po prostu szacun...
Coś długo się zastanawiałeś nad odpowiedzią :> I najpierw anonimku przedstaw swoje dokonania, potem porozmawiamy. A żale dotyczące detali wagonów kieruj do TW. /kl