Du bist nicht eingeloggt | Einloggen | anmelden
W 105Na każdy wagon pracował jako silnikowy, nawet jak był trzeci w składzie i jechał z opuszczonym pantografem. Problemem przy składach dłuższych niż 2-wagonowe był spadek jakości sygnałów sterujących, instalacja w 105-tkach nie powalała jakością, podobnie jak same złącza przewodów międzywagonowych. W niektórych miastach stosowano repeatery sygnałów, żeby uzyskać możliwość niezawodnej jazdy składem dłuższym niż 2-wagonowy. Sprawa jest o tyle dziwna, że 105-tka pracuje na napięciu 40V, więc teoretycznie powinna być odporna na zakłócenia związane z długością instalacji od pierwszego do ostatniego wagonu.
Może jakby elementy instalacji były porządnie zrobione to możnaby łączyć i więcej wagonów.
Wydaje mi się, że z tą ilością składów to też bardziej chodzi o organizację ruchu. No wyobraźcie sobie 4 albo 5 składów jadących po Krakowie albo Warszawie, masakra.
Jeżeli chodzi o składy 105N dłuższe niż trzy wagonowe, to przymierzano się do tej opcji na PST w Poznaniu.
Kiedyś czytałem, że Konstal opracował możliwość łączenia 105N w długie składy, bo przewidywano, że będzie takie zapotrzebowanie w związku z projektami szybkich tramwajów w kilku miastach w tym też miastach bez sieci tramwajowych min. w Lublinie i Płocku. Można dodać, że za czasów PRL-u podczas budowy nowych osiedli w Lublinie, Rzeszowie, Białymstoku i Płocku przygotowano rezerwy pod tory tramwajowe pomiędzy jezdniami nowych arterii.
W Lublinie powstała nawet koncepcja trasy, ale upadł PRL a wraz z nim koncepcja.
Ten opis to jest skopiowany z jakiejś książki dla młodych studentów? Masa błędów semantycznych i merytorycznych. Autor stara się błyszczeć niby-fachowym słownictwem, ale tak jakby go nie rozumiejąc. Co znaczy, że na linii 4 kursowały trzy składy? A reszta to solówki czy kursowała co 50 minut? No i to zdanie "Ich słaba niezawodność powodowała, że działały jako podwójne i potrójne zestawy, podczas gdy starsze 102Na generalnie pracowały solo jako pół-przegubowe jednostki 2-wagonowe." Ech... A zdjęcia oczywiście genialne.
To po prostu moje nieudolne tłumaczenie na szybko, sorry. Poprawię to potem.
Tłumaczenie powiadasz. Czułem, że coś dziwnego, bo brzmiało jak te różne niby naukowe książki dla studentów, które kiedyś przeglądałem na uczelni i tam były podobne "ciekawostki".
Teraz powinno być trochę lepiej, chociaż ciężko mi to jakoś sensownie sklecić, może za dużo tych informacji, w sumie dla polskiego czytelnika banalnych.