Du bist nicht eingeloggt | Einloggen | anmelden
Myślę, że nie tyle przyszło, co zawsze tam było. W Polsce przed wojną i wkrótce po też wsiadano jednymi drzwiami. Paradoksalnie, często tylnymi.
Bo siedział tam sobie konduktor i on zajmował się sprawami biletowymi, a prowadzący miał na głowie tylko jazdę. Rozwiązanie z kierowcą jest do żopy w ruchu miejskim.