Du bist nicht eingeloggt | Einloggen | anmelden
Daję tagi, gdy przewoźnik jest organizatorem i ma podwykonawców. Chyba nonsensem byłoby tagowanie tylko podwykonawców, a jego własnych wozów nie?
Ale organizatorem komunikacji jest VRR. A zamiast tagować wozy podwykonawców nazwą przewoźnika dla którego jeżdżąc, to możesz używać tagu Subunternehmer który jest już w użytku.
Bzdura. W Niemczech nie ma organizatorów w takim znaczeniu, jak my to po polsku rozumiemy (ZTM). Wyjątkiem jest Frankfurt am Main, gdzie Traffiq jest organizatorem z prawdziwego zdarzenia.
Organizatorem jest Rheinbahn, a VRR jest jedynie integratorem, który na zasadzie współpracy pomiędzy przewoźnikami, samorządem terytorialnym i władzami kraju zapewnia jednolitą taryfę.
To jest standardowy model w Niemczech - podobnie jest w Berlinie. VBB jest organizatorem jedynie w odniesieniu do linii kolejowych (w tym S-Bahn). Samą komunikację berlińską organizuje BVG, które samo układa rozkłady jazdy, trasy, robi przetargi na podwykonawców (ostatni był "po warszawsku). Jednostką zwierzchnią są władze Berlina, z którymi BVG ma umowę wykonawczą, a VBB poza konsultacjami w sprawie zmian taryfy w ogóle się w to nie wtrąca, podobnie jak nie wtrąca się w innych miastach.
VBB ujednolica taryfę, ale na zasadzie niejako stowarzyszenia przewoźników. Kiedy pojawia się nowa oferta, najpierw omawia ją z przewoźnikami i uzgadnia zasady rozliczeń - tak było na przykład z jakąś socjalną ulgą, której zażyczyły sobie władze Brandenburgii, ale Berlin w to nie wszedł. Jednak VBB nie narzuca swojej taryfy - część biletów nie jest honorowana np. w tramwajach linii 87 czy 88. Z kolei w pociągach ODEG nie są ważne bilety pracownicze BVG (śmieszne, pracując tam musiałbym kupować miesięczny ze względu na pociągi, choć miałbym służbowy).
Zresztą w punkcie obsługi klienta VBB nie kupisz biletu - tym się zajmują przewoźnicy.
W Nadrenii być może tak tego nie widać, bo tu jest konurbacja i VRR w większym stopniu dba o ujednolicenie szaty graficznej, numeracji linii itp. Ale też oferty typu "gwarancja skomunikowania" czy "Ortsbusy" są pomysłami poszczególnych przewoźników-organizatorów i VRR się do tego zupełnie nie miesza.
Ponadto wszystko dzieje się na obszarze kraju, objętego rozwiajającym się projektem "Der neue Nahverkehr in NRW".
No i co to kogo obchodzi w jakim znaczeniu jest to organizator? Ja o tym dobrze wiem, że nie odbywa się to tak jak w większości Polskich miast. Z resztą odsyłam Cię do tej dyskusji: http://phototrans.eu/14,412308,0.html . I tyle w tym temacie.
Wyskoczył mi ikarus i tyle. Bez dyskusji. Poza tym nie ja zacząłem tagować Rheinbahn przy podwykonawcach (tak mi polecono przy kilku poprzednich zdjęciach), więc napisałem jedynie, że głupio byłoby tagować wozy podwykonawców, a głównego przewoźnika nie.
A fakt, w jakim znaczeniu jest to organizator jest bardzo istotny. Bo tak naprawdę Rheinbahn tym się różni od gdyńskiego ZKM, że część przewozów wykonuje samodzielnie, a VRR jest odpowiednikiem MZKZG. Zresztą sztokholmski SL (bliższy naszym organizatorom) też jest właścicielem całego taboru szynowego.
A powracając do podwykonawców dlatego ja mówię byś używał wspomnianego przeze mnie wcześniej tagu. Przewoźników nie tagujemy, bo jest to informacja zawarta pod zdjęciem.
No dobra, ale czemu tagi tak naprawdę służą? Klikając Subunternehmer, znajdziesz po prostu różnych podwykonawców z różnych miejsc (w końcu ktoś wpadnie na to, żeby tak zatagować Mobilis...).
A teraz ktoś chciałby sobie zobaczyć zdjęcia linii nocnych w Berlinie. Mam na myśli te furgonetkowe (ale też normalne linie obsługiwane np. przez Dr. Herrmana). Nie znajdzie ich pod przewoźnikiem BVG, będzie miał wielkiego fuksa, jeśli trafi na odpowiedniego przewoźnika, ale po tagu BVG znajdzie. A klikając na Subunternehmer znajdzie jakieś autobusy z Nadrenii, Stuttgartu, Hamburga itd.
A już najciekawiej będzie w Wiedniu - tam na liniach xxA organizatorem jest WL (ajenci to podwykonawcy), ale już na linie xxB to samodzielne linie przewoźników, ze wspólną taryfą. Co ciekawe, oni nie informują, że honorują taryfę VOR, lecz WL.
Skoro ktoś szuka zdjęć nocnych linii... to będzie szukał po numerach tychże linii.
Taaa....
A co do tej dyskusji pod ikarusem - właściwie nie widzę związku. Nie znam modelu z Jaworzna, ale chyba rzeczywiście są podobieństwa z Krakowem - organizator nierzucający się w oczy, ale jednak organizator - to on kontraktuje linie i daje wytyczne do rozkładu. Tyle że wziął sobie kiepskiego doradcę (niejaki Friedberg) i scedował wiele obowiązków na przewoźników. Zresztą Krakusy już się opamiętały i ZIKiT ma przejąć układanie rozkładów jazdy. Do tego widzę tu typowo śląskie patologie, bo czy są zawarte porozumienia z pozostałymi miastami dotyczące tej linii? Z Katowicami na >J raczej nie ma, zwłaszcza że tam jest KZK GOP, a ustawa nie mówi nic o porozumieniach ze związkami. Zresztą ustawa nie określa np. co jest komunikacją miejską w odniesieniu do tramwajów i śmiesznie to wychodzi z podmiejskimi w Łodzi, zwłaszcza do Pabianic.
Organizator z Jaworzna nie firmuje komunikacji swoim logo, a krakowski firmuje - tyle że zamiast wciąż zmieniajacej się nazwy (obecnie ZIKiT) postawiono na markę "Komunikacja miejska w Krakowie", podobnie jak w Łodzi mamy "Lokalny transport zbiorowy". No i tym sposobem wracając do tematu - część kolegów taguje jako LTZ Łódź pabianicką linię P. To dopiero absurd, bo ma ona z LTZ tyle wspólnego, co przejeżdżające obok busy.
No dobra. To może inaczej - do czego zmierzasz? Twoje wywody dalej nie zmieniają faktu, że przewoźników nie tagujemy, a przytoczony przez Ciebie przykład nocnych linii berlińskich... no jeżeli Twoim zdaniem ten ktoś nie musi znać numerów tych linii, to przepraszam bardzo, ale o czym my rozmawiamy? Równie dobrze może nie wiedzieć, że autobus jest podwykonawcy, a prawda jest właśnie taka, że mało kto na phototrans.eu widzi różnicę pomiędzy wozem miejskiego przewoźnika, a firmy jeżdżącej dla nich. A tag BVG, Rheinbahn czy jakikolwiek inny nie będzie jasno wskazywał na konkretną firmę, zrobi to numer linii. Trudno żeby jakikolwiek tag jasno wskazywał na jakąkolwiek firmę, bo nie o to w tym chodzi.
Po za tym Twój tok rozumowania nie zawęża ni cholere poszukiwań. Przypuśćmy, że dodasz 100 zdjęć z Berlina i wszystkie otagujesz jako BVG. To co to za różnica czy wejdę w galerię miasta czy tag skoro żeby coś znaleźć i tak muszę przeszukać 100 zdjęć, bo wszystkie są tak samo otagowane? Jak na te 100 zdjęć w galerii znajdzie się jedno nie związane z km, to będzie cud.
Ja do niczego nie zmierzam, bo właściwie nie wiem, do czego służy tagowanie, a od tego by należało zacząć. Jeszcze mi się nie zdarzyło z tagów korzystać, bo to upierdliwe. Jak już zacząłem tagować, to się kieruję tym, co mi inni podpowiadają. Jak już pisałem - ktoś kazał tak tagować podwykonawców, to tak robiłem. No i fakt, że dla mnie tagowanie "BVG" wozów podwykonawców było jakimś sposobem na uporządkowanie tej sieci. Bo mi - szukająć owych nocnych - nie chciałoby się przeszukiwać wszystkich możliwych przewoźników. Szukanie po numerze linii niczym miłym nie będzie, bo wyświetlą się np. wozy linii N75 z całego świata, a szukanie po mieście też odpada, bo wtedy nie znajdziesz N16 stojącego w Potsdamie czy N5 w Hönow.
Trzymanie się żelaznej zasady "nie tagujemy przewoźników" jest jak rozumiem równie ważne, jak inna "tagujemy organizatorów". A ja tylko dowodzę, że organizatorem jest Rheinbahn, a nie - jak by się pozornie wydawało - VRR.
Wpisałem N75 w link. Wyskoczyło 0 zdjęć. Wpisałem BVG i juz miałem 13 wyników. No coś chyba jednak z Twoim systemem jest nie tak. Czemu nie tagujemy przewoźników? Spójrz na to co widzisz pod zdjęciem. Widzimy od góry kolejno: przewoźnika, markę autobusu, model, numer taborowy, użytkownika, miasto. W tagach ma się znaleźć to co tych informacji nie powiela i nie da się ich znaleźć inaczej. Jeżeli Ty nie widzisz sensu tagowania, to cóż - przykro mi, ale jeśli dostajesz wskazówki, to taguj wedle nich, bo ten zbiór może się przydać innym.
No i widzisz - konkluzja z tego co napisales wychodzi, ze robie dobrze. Bo: 1) Przy podwykonawcy pod zdjeciem jest inny przewoznik, a nie ten, ktory jest organizatorem 2) Wlasnie stosujac sie do uwag dawalem Rheibahn jako organizatora przy podwykonawcach, a teray dowodze jedynie, ze smiesznie byloby byc niekonsekwentnym przy jego wlasnych wozach.
A z innej beczki, skoro sobie tak dyskutujemy. A co z numerami taborowymi podwykonawcow? Kiedys ustalalem ze Strasznym, ze dajemy je jako numer danego podwykonawcy. Ale widze, ze w Nadrenii koledzy daja np. do Rheinbahnu, a wielu przewoznikow ma wszak podwojne numery - w Berlinie zreszta tez.
Dałem Ci alternatywne rozwiązanie -> tag Subunternehmer. Przewoźników nie tagujemy. Gdyby Rheinbahn nie był włączony w takie struktury jak VRR, to co innego, ale jest i ten tag nadaje się do kosza. A co do numerów taborowych. Nie wiem czy tak jest wszędzie, ale w przypadku Rheinbahnu czy DSW są to numery nadawane przez nich. W przypadku DSW jest to seria 1501-1599 i ma być w karcie wozu opisany jako numer DSW. A co do podwójnych taborowych: na linii DSW jest to przykładowo #1519, a w dowolnie innym celu będzie to #20 nadane przez właściciela.
A ja już tłumaczyłem, że idiotyzmem jest stwierdzenie "takie struktury jak VRR". Rheinbahn jest odpowiednikiem MZK Wejherowo, a VRR odpowiednikiem MZKZG.
Czekaj, z numerami chodziło mi o metryczkę wozu, a nie samo zdjęcie. Na przykład ten:
http://www.phototrans.eu/15,137394,1344.html
Pytanie, czy numer 8113 (nadany przez BVG) przypisać do BVG, czy do BEx. W Berlinie wszyscy przypisywali do przewoźników, ale już w Nadrenii koledzy przypisali numery nadane przez organizatora do niego:
http://www.phototrans.eu/15,235632,5301.html
Oba rozwiązania mają zady i walety.
Taborowy ma być przypisany do przewoźnika dla którego dany autobus jeździ. A ja dalej nie widzę sensu tagowania jakiegokolwiek przewoźnika jak Rheinbahn czy BVG. To zostało już ustalone dawno - nie ma tagowania przewoźników. Jest VRR, temu nie zaprzeczysz i pod tym mają lądować zdjęcia. Tyle
No tak, generalnie się zgadzam, ale w Nadrenii koledzy przypisali te numery do zleceniodawcy. Bo przewoźnik ma oprócz tego własne - jak w powyższych przykładach.
Skoro upierasz się, że Rheinbahn jest tylko przewoźnikiem, niech będzie. Gorzej jeśli tym sposobem zaczniemy za przewoźnika uważać ZTM Warszawa.
Z tym taborowym ma być tak jak tu: http://www.phototrans.eu/15,88294,3643.html
Aha, no to Cię źle zrozumiałem. A widzisz, a w Berlinie numery są przypisywane do poszczególnych przewoźników, a nie BVG, mimo że to BVG je nadaje, a niektórzy przewoźnicy mają oprócz tego własne numery.
Z drugiej strony rozwiązanie to ma wady. Po pierwsze numery nie wyświetlają się wówczas w metryczce u przewoźnika i ciężko wóz znaleźć (http://www.phototrans.eu/2415,3643,716,0,f.html). Po drugie - idąc tym tropem numery wozów Grodzia należałoby przypisać do ZTM Warszawa (swoją drogą Grodzio też oprócz nich ma własne)