Du bist nicht eingeloggt | Einloggen | anmelden
Autobus jest zarejestrowany na powiat Dingolfing-Landau Tym niemniej siedziba jest w Dingolfing, więc wszystko jest oka
W Szczecinie, w PKS-ie macie jednego fajnego Neoplana, nawet miałem okazję się nim przejechać
No właśnie Luke to jest zagadka że w Czechach mogą jeździć wysokiej klasy autobusy na liniach międzymiastowych a u nas już nie - jak coś jeździ to albo powolny PKS, z rzadka jakimś nowszym wysokopokładowcem, a najczęściej używanym, a w innym razie - busik, który wprawdzie jest szybki, ale nie tak wygodny jak porządny autokar.
@JP: Często niestety jest tak jak piszesz, ale np. PKS "Tour" Jelenia Góra powinien być wzorem do naśladowania dla innych PKS-ów jeśli chodzi o tabor międzymiastowy.
@Adrian: PKS Szczecin ma 2 takie fajne Neoplany (N516) i jednego również ładnego N116.
Może dlatego, że tam mają normalny system komunikacyjny bez busiarnii, nie to co u nas.
Jednak jeśli zyski spływają do jednego przewoźnika to są większe jeśli ta sama suma miałaby trafiać do trzeć przewoźników. Mając więcej kasy można sobie pozwolić na lepsze wozy proste i logiczne. Ale mimo zatrzymania 45 osób w małopolsce w tym większości Firmy widzę, że ideologia JP dalej istnieje.
Ilość firm nie ma wpływu na podział zysków, ma tylko ich indywidualna strategia ekspansji. Według twojej teorii największe i najlepsze autobusy byłyby wtedy, gdyby była jedna duża firma autobusowa na cały kraj, a to kompletna bzdura.
Jeżeli mogę się włączyć w dyskusję. U nas występuje patologia polegająca na tym, że na trasach, gdzie występują duże potoki jeździ mnóstwo małych firm - każdy chce zarobić na przewozach. Po części odpowiada za to polityka urzędów, które wydają zezwolenia nie patrząc ilość przewoźników i kursów na trasie i rozkład jazdy (mamy zatem podjeżdżanie kursów PKS - prywaciarz jedzie 3 minuty przed PKS-em). Natomiast kursy po mniejszych miejscowościach przynoszą straty i PKS-y rezygnują z ich wykonywania komunikacyjnie odcinając mniejsze wioski od świata. W efekcie PKS nie ma takich zysków by kupować porządne autokary, a nierzadko popada w długi przyczyniające się do cięcia nierentownych kursów i stopniowego znikania firmy z mapy przewozów.
No i właśnie widzę tą praktykę po tych firmach które jeżdżą na trasach gdzie nie ma konkurencji, albo jest ona znikoma - Polonus zanim kupił PKSy, Kraków zanim przyszedł prezesik z PO. Jak rynek przewozów pasażerskich w Polsce zostanie uregulowany (czyt. kiedy Komisja Europejska pociśnie nas w sprawie ustawy o transporcie), to dopiero wtedy będą latać same nówki. Przy obecnej chorej konkurencji busiarzy i cenach dumpingowych nie ma się co spodziewać, żeby zyski starczyły na wymianę taboru.