Du bist nicht eingeloggt | Einloggen | anmelden
heh, i tu widac" potęge" autobusopodobnych produktów made by Jelcz, auto z 1996 i juz NG, prawie jak odbudowy PR110 po 5 latach od produkcji
Ten akurat miał wypadek (może dużą stłuczkę?), więc wykorzystali ten fakt i zabrali się do niepełnej NG. Ale 10 lat dla Jelcza to nawet nie tak tragicznie. Jelenia Góra zgłasza potrzebę NG 120 MM1 już po 8...
Oj tam - MPK Wroclaw twierdzi, iz jakichkolwiek NG nie wykonuje, bo jest to za drogie. Wiec nalezy przyjac, iz jest to remont Poza tym faktycznie blacharke wymieniono niecalkowicie.
Białystok od kilku lat tak opracowuje specyfikacje przetargowe, iż jelcz nawet nie może do przetargu przystąpić.
mądre miasto białystok w takim razie:0 z reszta poodobnie jestw Gdańsku, od 1989 roku gdy pryszyły ostatnie M11 , jelcz nie ma zadnych szans:)
Wielcy miłośnicy autobusów, jakoś ciągle nie chcecie do swych zakutych na NIE DLA JELCZA łbów, przyswoić iż ten system produkcji Jelczańskich wyrobów został na stałe zmieniony w 2000 roku. Od wtedy produkują autobusy ze stali nierdzewnej. Szacowany czas eksploatacji automatycznie się zwiększył do 15-18 lat. Jedynie L090M jest produkowany w starym systemie.
Remik: Co poradzisz.. Jak ktoś jest tępy to będzie tępy.. Niech kupują Many w których pęka kratownica.. a za naprawy trzeba płacić, a nie zawsze się ma.. Polacy są stereotypowi i idą za ogółem, który nie zawsze ma rację... Jelcz się zmienił, ale po co mu dawać szansę. Ja się cieszę, że nie mam u siebie NM223 czy SU10 a mam Salusy i Mastero !
Tak Cichy, masz pełną rację. W Głogowie są trzy Many z 2000 roku NL223. Nie ma miesiąca, żeby któryś z nich na serwisie nie był. Pękają kratownice i mają też różne inne poważne awarie. Raz jeden nawet silnik zgubił. Ale co tam dla tych wszystkich sceptyków Jelcz to SYF bo rdzewieje. A właśnie w Głogowie najlepsze Auta to M121M z 2002 roku no i oczywiście Daby z 1995 roku (tylko w nich w lecie cholernie gorąco). Ja w środę 12 kwietnia 2006 jeździłem Jelczem PR110D lux. Auto już 17 letnie. I poza niewygodnym fotelem i ogólnym rozkletotaniem (autobus nigdy nie miał pełnego remontu kapitalnego), nie ma na co narzekać. Hamulce super, zero luzów, trochę słaby silnik, ale to w końcu mielec, więc czego sobie życzyć. Żałuję, że nie miałem okazji takiego prowadzić jak był nowy (czyli w 1989 roku).
@ cichy: narzekasz, że ktoś krytykuje Jelcza, ale nie przeszkadza to TOBIE krytykować innych autobusów.
Odpłaca pięknym za nadibne.
EDIT:Odpłaca pięknym za nadobne.