7 Juli 2009 - Kirowsk. Przystanek autobusowy na rogu ulic Gagarina i Orłowskiego służy temu leżącemu na szosie z Bobrujska do Mohylewa 9-tysięcznemu miastu za dworzec. Wszelkie znaki na niebie i ziemi mówiły, że ten kurs (Bobrujsk-Białynicze) ma obsługiwać "mjahkij bolszoj awtobus". Parę minut przed odjazdem z megafonów bobrujskiego dworca autobusowego rozległ się komunikat, że zapraszają do kas osoby z miejscami numer 1, 2, 3, 4 na ten kurs w celu zwrotu pieniędzy spowodowanego zmianą typu autobusu na "twiordyj" ;) W końcu gdzieś na placu z warkotem odpaliło takie małe cudeńko i ledwo rozwijając 60km/h, dowiozło nas szczęśliwie do Mohylewa. Muszę przyznać, że była to chyba najbardziej komfortowa podróż - pusty, przewiewny autobusik z poczwórniakiem idealnym na oparcie nóg. Jedyny minus to zbyt mała zasłona, która nie starczała dla dwóch osób ;)Kirowsk. Przystanek autobusowy na rogu ulic Gagarina i Orłowskiego służy temu leżącemu na szosie z Bobrujska do Mohylewa 9-tysięcznemu miastu za dworzec. Wszelkie znaki na niebie i ziemi mówiły, że ten kurs (Bobrujsk-Białynicze) ma obsługiwać "mjahkij bolszoj awtobus". Parę minut przed odjazdem z megafonów bobrujskiego dworca autobusowego rozległ się komunikat, że zapraszają do kas osoby z miejscami numer 1, 2, 3, 4 na ten kurs w celu zwrotu pieniędzy spowodowanego zmianą typu autobusu na "twiordyj" ;) W końcu gdzieś na placu z warkotem odpaliło takie małe cudeńko i ledwo rozwijając 60km/h, dowiozło nas szczęśliwie do Mohylewa. Muszę przyznać, że była to chyba najbardziej komfortowa podróż - pusty, przewiewny autobusik z poczwórniakiem idealnym na oparcie nóg. Jedyny minus to zbyt mała zasłona, która nie starczała dla dwóch osób ;) Autor: Adam G.