Du bist nicht eingeloggt | Einloggen | anmelden
St. Louis Job 1749 #1732
Details
| Name | St. Louis Job 1749 (St. Louis) /St. Louis Trolleybus | |
| VIN | ||
| Baunummer | ||
| Baujahr | 1949 | |
| verschrottet | ||
| Eigentümer | ||
| 1949 | 1950 | GPC Atlanta |
| 1950 | ? | ATC Atlanta |
| 2000 | SERM Atlanta | |
| Wagennummern | ||
| Anlieferung | Ausmusterung | Wagennummer |
| 1949 | 1950 | 1732 / GPC Atlanta |
| 1950 | ? | 1732 / ATC Atlanta |
| 2000 | 1732 / SERM Atlanta | |
Fotos
16 August 2013 - Atlanta-metropolia, Duluth, Southeastern Railway Museum,
Pojazd z pobliskiej Atlanty, gdzie trojlebusy kursowały w latach 1937-63. Zgodnie z ogólnokrajowym trendem, wyparły one z ulic tramwaje, jawiąc się jako tańsza i elastyczniejsza alternatywa dla komunikacji szynowej. Pod koniec lat 40. była to największa sieć w USA, obsługiwana przez ponad 450 wozów i przewożąca 80% łącznej liczby pasażerów zbiorkomu. Na początku lat 60., pod pretekstem zakończenia produkcji trolejbusów przez rodzimych producentów i braku sensu ekonomicznego wydłużania sieci na dynamicznie rozwijające się przedmieścia, postanowiono zlikwidować całkiem spory jeszcze wówczas system. Mam nadzieje, że rozbudowany opis rekompensuje ten słup na pierwszym planie - niestety warunki do focenia w tym muzeum są dość kiepskie...
Autor: Jarosz
Pojazd z pobliskiej Atlanty, gdzie trojlebusy kursowały w latach 1937-63. Zgodnie z ogólnokrajowym trendem, wyparły one z ulic tramwaje, jawiąc się jako tańsza i elastyczniejsza alternatywa dla komunikacji szynowej. Pod koniec lat 40. była to największa sieć w USA, obsługiwana przez ponad 450 wozów i przewożąca 80% łącznej liczby pasażerów zbiorkomu. Na początku lat 60., pod pretekstem zakończenia produkcji trolejbusów przez rodzimych producentów i braku sensu ekonomicznego wydłużania sieci na dynamicznie rozwijające się przedmieścia, postanowiono zlikwidować całkiem spory jeszcze wówczas system. Mam nadzieje, że rozbudowany opis rekompensuje ten słup na pierwszym planie - niestety warunki do focenia w tym muzeum są dość kiepskie...
Autor: Jarosz