28 Mai 2007 - Wołczansk, ul. Gorkiego. Wypchany po brzegi Pazik zabiera chętnych na podróż z Wołczańska do Karpińska. Na tramwaj nikt nie czeka, bo nie wiadomo czy w ogóle przyjedzie.
28 Mai 2007 - Leśna Wołczanka, stacja kolejowa. Koreańczyk zabrał właśnie nielicznych pasażerów jacy wysiedli z najważniejszego tego dnia pociągu - nocnego z Jekaterynburga do Siewierouralska.
28 Mai 2007 - Wołczanka, ul. Radziecka. KTM-8M dojechał do centrum osady i sposobi się do skrętu w ul. Karpińskiego. Przed nim pół godziny przedzierania się przez tajgę.
28 Mai 2007 - Wołczański tramwaj przedziera się przez chaszcze. Podczas 60-minutowego oczekiwania na przystanek podjechały przynajmniej trzy busiki, więc chętnych do jazdy z prędkością 15 km/h pozostało niewielu. Ta pani z afro na pierwszym planie to konduktorka.
28 Mai 2007 - Wołczanka, ul. Karpińskiego. Czas na Grande Finale czyli najmniejsze rosyjskie miasto tramwajowe. W 10-tysięcznym Wołczańsku mają 9-kilometrową linię tramwajową, w całości jednotorową, obsługiwaną jednym wagonem co 60 minut. Cały park taborowy liczy 4 wagony. To jakiś cud, że to jeszcze działa.