16 März 2024 - Lublin, dworzec autobusowy przy al. Tysiąclecia. Dawno nie widziałem tego ciekawego autobusu, ale jak widać nadal żyje i jeździ na trasie Lublin - Lwów. Już od 11 lat jeździ w ATP-14630 Lwów.
4 Mai 2022 - Kolejno foto- bohater historii tragicznej, czyli geneza Travego na ziemiach polskich. W 1999 zaprezentowano Travego, czyli następcę popularnej O404.Travego zawsze miało nieco inny wygląd, począwszy od stylizacji boków, której nie można znaleźć w Tourismo (O350 i Tourismo II), poprzez oświetlenie wewnętrzne, panele oświetleniowe i nawiewy pasażerów itp., a skończywszy na całkowitym liftingu, obejmującym wymianę deski rozdzielczej na nowoczesną, inaczej wyprofilowaną, ergonomiczną, z wstawką drewnianą, niczym Setra, kolorowy wyświetlacz, (tak jak na foto) i zmianę wyglądu przodu poprzez zmianę reflektorów i narożników. Z powodów ekonomicznych produkcja Travego została przeniesiona do Turcji i jest produkowana w wersji po Liftingowej na rynek turecki, jako podwyższana wersja Tourismo. Przyjmuje się, że każdy niemiecki autobus z palety MB miał swój tańszy odpowiednik turecki, główną furorę z racji ceny zrobił O350 w stosunku do O404, i później Tourismo w stosunku do horrendalnych cen Travego O580, gdzie finalnie klient przy wynajmie płacił po prostu za autobus, a jak już to za Mercedesa, a większej wygody podróży na pierwszy rzut oka nie widział i to jest istota tragizmu tych aut na polskim rynku. Kupowano Toursimo, zamiast Travego. Wyjątkiem były RCKiK, gdzie w całej Polsce "krew wysysa" koło 20 Travego 15RHD, do których pozwoliłem sobie ostatnio dopisać numery VIN. Systematyka dla niektórych dodających foty, żebyśmy mieli wszystko w 1 miejscu i żebyście nie pisali głupot w metryczkach: Travego RHD – 12 m, 2 osie, Travego RHD-M – 13 m, 3 osie, Travego RHD-L – 14 m, 3 osie + średniopodłogowy Travego RH. Wiadomo, jak w przypadku Setry, liczba 15, 16, 17, FABRYCZNA/homologacyjna liczba rzędów siedzeń dla danej długości: wersja 12 m – 15RHD, 13 m – 16RHD i 14 m – 17RHD. Numery VIN niestety mają tutaj znaczenie prawdopodobnie tylko do homologacji, ale fizycznie produkowane i składane są w Stambule, niezależnie, czy WEB, czy NMB. Tragizmu historii dodaje fakt, że Tourismo wyparło Travego, który aktualnie sprowadza się do podwyższonego Tourismo, tylko z obrzydliwym przodem. Całe szczęście u nas nieoferowany. Głównym zagadnieniem dla którego tak się to potoczyło, był fakt wewnętrznej konkurencji w Mercedesie między Setrą, będącą samą sobie półka wyższą, jeżeli chodzi o autokary, jako modułową konstrukcją mogąca mieć od 10 do 15 m oraz autobus piętrowy. Mercedes tego nie miał i paradoksalnie nie dublując modelu stracono rynek odbiorców na O 580, nie projektując wersji piętrowej albo skróconej. Teoretycznie odpowiednikiem pod tym kątem miało być Tourino, ale wibracje oraz podwozie Atego, wyrobiły zdanie odbiorcom w tej materii. Skrócono niestety Tourismo, tworząc Tourismo K, co kompletnie zaprzepaściło sprzedaż opisywanego modelu, Jako trzeciej drogi dla odbiorcy koncernu w stosunku do Setry.
Co do wozu ze zdjęcia to charakteryzuje się sympatyczną ekipą "wodzijów", na których składają się Mykola, oraz Dima. Tutaj mamy do czynienia z przejściówką. Niby to Travego I przedlift, ale silnik już spełnia Euro 4, więc jest jak w polifcie, czy Tourismo. Kierownica jednak pozostała "stara", oraz sterowanie drzwi Bode, analogiczne do Setr S4xx. Autobus wyposażono w skrzynię mechaniczną, gdzie w Niemczech zautomatyzowane już były standardem! Swoją drogą, ciekawe czy był wóz w ostatnim czasie na kursach UA, który zaliczył więcej tablic. Nie mówimy o przerejestrowywaniu pojazdów w EWE, gdyż tam jest to z innego powodu. Konkludując opis historyczny; Dla niedoświadczonych: Travego i Toursmo, najłatwiej odróżnić jeden od drugiego poprzez fakt iż Travego ma ukośne ścięcie nad nadkolem.
21 Dezember 2023 - Lublin, Cerkiewna. Tureckość tego otogar-a, uwydatnił charakterystyczny klakson Tourismo, otrąbiający w tym przypadku taryfę, blokującą wjazd na dworzec. Czułem się chwilowo, jak w Izmirze na Karacaoğlan, Bornova. W tle tandeta na kursie do Kijowa.
1 Dezember 2018 - Kokpit ostatniego 12-metrowego Mana tej generacji na lubelskich ulicach. Podsumowując, było takowych 16 . Początkowo w 2010 roku do Syl-Transu trafiło 5 MAN-ów trzeciej generacji – 4xNL263 z 2000 roku z BVG Berlin (numerowane: 7101➜1847-sprzedany: Pakotrans, 7104➜1844-sprzedany:Motyl, potem Ibiza, 7105➜1807-sprzedany:Ibiza oraz 7106➜1806-sprzedany: Ibiza) oraz jeden powypadkowy (bity w przód) "offenbach" NL223, późniejszy 1808 w Ibizie, przerobiony na 260 konny silnik. Wszystkie zostały przemalowane w barwy miejskie i jeździły na I kontrakcie AKL.
W podobnym czasie u Gorzela pojawił się tymczasem starszy o rok od 1808, MAN NL263-7604 ex.Haslach Kempten, który pierwotnie również, niczym Offenbach miał mocniejszy silnik, zamieniony w akcji na 220 KM. Numeracja jego prezentowała się następująco:7604➜1826➜7621. Wóz skierowano do obsługi zadań z drugiego wygranego przez AKL przetargu. W 2014 roku na koniec kontraktu "jeżdżonego" głównie przez "bordówy", Irex sprowadził do Lublina 2 NL263 o numerach 5014 i 5015 ex.Postbus. Auta użytkowane były jedynie do 2015 roku, po czym wysłano je na Śląsk, dalej na południowy-wschód UE, gdzie nadal mają lubelskie samowolne barwy. Autobusy charakteryzowały się drzwiami Bode otwieranymi na zewnątrz. Na kolejny autobus, trzeba było poczekać do 2014, kiedy to pan Marek Maciejewski zdecydował się na zakup z Algi, odrzuconego wcześniej przez PKS Gdynia autobusu, który oryginalnie był bliźniakiem jeleniogórskiego 793. Ten z kolei autobus, charakteryzował się praktycznie niesłyszalną skrzynią biegów, złym stanem ogólnym oraz zielonymi poręczami. W 2015 r. z kolei podwykonawca Pakotrans wprowadził do ruchu drugiego w najlepszym stanie po powyższym, MANa z numerem 1814 z Drezna. Charakteryzował się on sygnałem zamykania drzwi, oraz fotokomórką drzwi nr.3. Pozostawały one w eksploatacji pod koniec 2017 r. Równolegle matka pana Pawła wprowadziła obiektywnie najbardziej zajechane dwa autobusy lubelskich podwykonawców, mianowicie wozy sprowadzone z Oslo przez Algę, które później eksploatował PKS Południe. Do Kostruby trafiły na 6 lat. Zdecydowaną zaletą tych wozów było ciepłe wnętrze w zimie. Do wad, można zaliczyć wielki przebieg. Autobusy trafiając do Kostruby, miały już około 1,3 mln km, Jednakże z perspektywy czasu można stwierdzić, że 1845 był zawsze delikatnie w lepszym stanie technicznym niż jego brat bliźniak. Następnie w ramach uzupełnienia taboru po wycofaniu "Bordówki" ex.TP BUS, sprowadzono z Göteborga autobus o numerze 1848, który charakteryzował się również nienagannym stanem technicznym.
Kolejny epizod używek tego typu w Lublinie, jest to sprowadzenie z Suchego Lasu, byłego autobusu z Düsseldorfu, który charakteryzował się dwoma wejściami oraz tym, że drugie drzwi otwierały się na zewnątrz. Przedostatnim tego typu autobusem sprowadzonym do Lublina był jedyny autobus z silnikiem o mocy 280 koni, którego kokpit możemy oglądać na zdjęciu. Autobus w momencie likwidacji linii do Carrefoura (wtedy też skasowano wyeksploatowanego Düsseldorfa). Rozwiewając wszelkie wątpliwości, trafił do pana Marka Maciejewskiego i jeździł po lubelskich ulicach z numerem 1854. Przez cały żywot posiadał wyświetlacze diodowe marki Krueger. Ostatnim i najgorszym zakupem lubelskich przewoźników lokalnych, był personalnie Man o numerze bocznym 1851. Autobus, pierwotnie jeździł dokładnie tam, gdzie wozy o numerach 5014 i 5015, jednakże był w delikatnie innej konfiguracji pod kątem wnętrza, oraz drzwi, które były marki bode i otwierały się do środka. Autobus był wybitnie w złym stanie, przychodząc do naszego miasta i miał niedziałającą większość funkcji między innymi ciepły guzik czy klimatyzacja, o retarderze nie wspominając. Trzeba wziąć pod uwagę, że przedmiotowy wóz wcześniej obsługiwał kursy pracownicze na Śląsku. Kres tego typu autobusów przyszedł stosunkowo szybko, gdyż były to wyeksploatowane egzemplarze. Z tej listy, poleciał jako pierwszy autobus Pana Gorzela, gdyż w końcu jego dodatkowego kontraktu z ZTM, nie było na niego zadań. Jako kolejne zostały wycofane autobusy firmy Pakotrans, gdyż właściciel wycofał się z biznesu. Kolejno, skasowano autobus o numerze 1806, o którym już kiedyś pisałem. Potem zniknął wspomniany Düsseldorf, oraz wozy pani Kostruby Równo z tym podjęto decyzję o wycofaniu 1812. Przedostatnie w tym aspekcie, karierę na lubelskich ulicach kończyły kolejno: 1844, 1807 i przedostatnim Mohikaninem był pozornie najstarszy autobus o numerze bocznym 1808. Jednakże miano ostatniego miał autobus ze zdjęcia. Miałem okazję jechać wszystkimi tego typu wozami i jakie by nie były, każdy się czymś charakteryzował w sposób bardziej negatywny lub pozytywny. Zdjęcie podmienione.
10 Juni 2023 - Rzut oka na kokpit ostatniego "Niederflura Gelenkbusa" tej generacji na sieci ZTM Lublin. Szkoda wozu, bo był sprawny, a mógł pojeździć z powodu braku przegubów w MPK w pewnym momencie. Z ciekawostek warto dodać opis przycisków. Ten Man, to był typowy "klagenfurt", czyli 4 drzwi, Voith i sygnał przed zamknięciem drzwi. Patentów jako takich ten wóz nie miał. Jedynie przycisk, który w oryginale blokował możliwość otwarcia drzwi na zezwoleniu od wewnątrz, służył do aktywacji hamulca przystankowego. Śląski Man u Lazara miał podobnie?
12 September 2008 - Lublin, ul. Krakowskie Przedmieście. Napis komunikacja prywatna był istotny dla pasażera, ponieważ widząc autobus prywatny należało przygotować płatność gotówką - bilety jednorazowe i miesięczne kupione w MPK nie obejmowały kursów prywatnych na tej samej linii. Problem rozwiązano dopiero w 2010 r. po 19 latach funkcjonowania prywatnej komunikacji.
6 September 2010 - Lublin, Al. Racławickie. Ostatnie zdjęcie na linii w Lublinie u prywatnego przewoźnika. Parę tygodni później jeździł już w Legionowie.
8 September 2010 - Lublin, ul. Gospodarcza. Baza przewoźnika obsługującego niegdysiejszy darmobus do Carrefoura. Używane niemieckie niskopodłogowce zastąpiły Karosy. Bazy prywatnych przewoźników były poukrywane w różnych zakamarkach Lublina, choć wiele było też wokół Świdnika.
3 September 2010 - Lublin, Paderewskiego. Sytuacja sprzed 13 lat. Przez kilka miesięcy autobusy prywatne z przetargów ZTM jeździły równolegle z nielicznymi prywatnymi z dotychczasową opłatą gotówką.
31 März 2006 - Lublin, ul. Armii Krajowej. Niedługo po debiucie tego modelu w Lublinie. Autobus robił dobre wrażenie niską podłogą i zadbanym wyglądem.
2009 - Lublin, pl.Łokietka. Dzisiaj coś z archiwum rodzinnego. Dawno nie było zdjęć złotówkarzy, ewenementu na skalę polski (w Chełmie to nie to samo), więc wrzucam co znalazłem na strychu. Jako kilkulatek pamiętam m.in Niebieskiego 405 (i Neoplana), czy luksemburskiego NL202 z reklamą "DDD", którego powinienem mieć gdzieś zdjęcie wnętrza. Później jechałem nim na wynajmie i miał jeszcze wyrzeźbioną:pełno-niewydzieloną kabinę z siedzeniem dla konduktora. Polegało to na tym, że były standardowe, żeby było śmieszniej półprześwitujące drzwiczki, a w miejscu poręczy, obok 1 drzwi kawałek kabiny z Miga (taka drewnopodobna, jak w Nowosądeckim zabytku) + do tego oryginalna bramka. W sumie ciekawe to były czasy. Czy kiedyś uda się ustalić historię tych wszystkich wraków? Nie mam pojęcia, ale co do Neoplanów z Kolonii, raz miałem okazje jechać, jako dziecko i zapamiętałem je, jako zużyte, acz ciepłe autobusy. (Na 47 był charakterystyczny niebieski "kolończyk" z Bero, którym jechałem 2 razy i zawsze był dla mnie ciekawszy, niż migi w tamtych czasach). W Lublinie mieliśmy różne zestawy napędowe Neoplanów. W MPK królował zestaw MAN D0826LUH13+ ZF 5HP500, z jednym wyjątkiem, gdzie zastosowano (dlaczego?) DAF GS200M+Voith. Był prywatny Neoplan ex.SWWV Wilhelmshaven, w zestawie MAN D0826 LOH04 + Voith D851.2. (Jacku, zmień na Lubusie, bo w opisie jest napisany, jako właściciel pan Marciniak, a z tego co wiem, miał na nazwisko Chojak), były ex.Poznaniaki w zestawie, chyba jak rzeczony 2206. Był 7306 z Mercedesem w wieży, + bliżej nieokreślony ZF, oraz były ex.Erlangen z D0826, i chyba ZF-em. Teraz pytanie: Ktoś pamięta zestaw Kolończyków? Ja pamiętam je jako Voithy, ale mogę się mylić. Kolończki definitywnie zniknęły w 2010? Jest wiele pytań do odpowiedzi, a i może po odpowiednich danych można by zrobić o tym jakąś produkcję.