27 August 2011 - Radom, ulica Długojowska. Warszawscy kierowcy bardzo dobrze poradzili sobie na radomskich liniach. To, co wyróżniało ich na tle pozostałych autobusów, to stołeczne nawyki. Na przykład na Glinicach mało który radomski autobus linii P4, P5 lub P7 stawał na przystankach (jeżeli nawet ktoś tam czekał). Warszawscy kierowcy sumiennie obsługiwali każdy przystanek.
30 August 2009 - Radom, aleja Wojska Polskiego. Tegoroczne AirShow 2009 zakończyło się podobnie jak sprzed dwóch lat - tzn. katastrofą samolotu. Tym razem wypadkowi uległ białoruski SU27. Szkoda, że XI edycja pokazów skończyła się tragedią.
Komunikacja stawała "na głowie", żeby tylko obsłużyć wszystkich chętnych, którzy chcieli się dostać na lotnisko. Niestety zdarzało się, że autobusy zabierały ludzi z jednego, maksymalnie dwóch przystanków i jechały już bez zatrzymania na lotnisko (takie przypadki miały miejsce w szczególności na linii P4). Już od rana wypuszczano na dowozówki dodatkowe autobusy. Zdarzało się, że autobusy były przeładowane i do przegubowych MANów wchodziło nawet 180 ludzi. Jednak Ikarusy są niezastąpione, do madziara potrafiło wepchnąć się nawet ponad 200 osób. Były przypadki, że autobusy przyjeżdżały stadami i wszystkie były pełne. A ludzi masa, na Wojska Polskiego dochodziło do sytuacji, że kierowcy autobusów musieli ślimaczyć się za "pielgrzymką" na lotnisko. Wg ostatnich danych frekwencja w dniu dzisiejszym przekroczyła najśmielsze oczekiwania organizatorów i wyniosła około 500 tysięcy osób (licząc dwa dni pokazy obejrzała ponad pół milionowa publiczność).