22 Januar 2009 - Oranienburg, Bernauer Straße. Autobusy tutaj mają za zadanie zapewnić dowóz do stacji S-Bahn numer 1, ale przy częstotliwości 1 autobusu na godzinę, prawdę mówiąc, niezbyt się to sprawdza.
3 Februar 2007 - Berlin, skład metra linii U1 dojeżdża do stacji Möcjerbrücke, w tle stacja Hallesches Tor.
W necie natknąłem się na taki oto opis berlińskiego metra, z którym się w pełni zgadzam:
"Plan metra i kolejki miejskiej jako jedyny na świecie jest zrobiony dla ludzi i po ludzku. W dodatku BVG dba o swoich klientów: tablice, tablice elektroniczne, zegary, wielkie plany metra na ścianach stacji. Nieopanowanie planu (przez Polaków zwanej ubanówką) oznacza tytuł kompletnego kartofla.
W Berlinie nie potrzebujesz także rozkładu jazdy. W nocy na metro czekasz i tak krócej, niż na losowy autobus w średnim polskim mieście w godzinach szczytu.
Pamiętaj także, że choć w automatach można kupić bilety na strefę C, to metro nigdzie do tej strefy C nie dojeżdża. No i kasowniki są na stacjach, a nie w pociągach! Nie wybujasz tu kanara.
"Na sylwestra, w przepełnionych pociągach można było zaobserwować zjawisko kontrakcji przestrzeni. Chociaż czułeś na sobie pot dziesięciu innych osób, to każda osoba przygotowująca się do ekstrakcji zwrotnej pożywienia zyskiwała wokół siebie powierzchnię średniej berlińskiej kawalerki"
17 September 2009 - Świeć, ul. Berlińska. A więc kolejny dzień urlopu wypoczynkowego z tegorocznej "puli" wykorzystany. Nie sposób było przejść obojętnie obok ostatnich podrygów lata. Szybki rzut oka na mapę: żeby było oryginalnie, pioniersko by tak rzec i jednocześnie niedaleko od stargardzkiego matecznika. Wynik mógł być tylko jeden-biedne, nieposiadające ani jednego zdjęcia w naszej bazie Świecie Odrzańskie, znane również jako Świeć czy po prostu Schwedt/Oder. Szybkie zapoznanie się z siecią komunikacyjną w mieście ze strony przewoźnika, smarowanie łańcucha w nieodzownym w takich wypadkach rowerze, pompowanie kół w tymże, kupno biletu Szczecin-Chojna-Szczecin i już mogę delektować się przejazdem w pełnym słońcu przez niedługi most przerzucony nad polskim i niemieckim brzegiem, głębokiej w tym miejscu niczym teksty Feela, Odry. Od razu przyznaję, że część ujęć jest desperacka, że część zdjęć nie jest doskonała (niech pewnym wytłumaczeniem będzie fakt, że malowanie przewoźnika sprzyja uzyskaniu "przepaleń"), ale mam nadzieję, że z zainteresowaniem pooglądacie fotki i poczytacie o sieci autobusowej w tym wyludniającym się w zastraszającym tempie, podedeerowskim mieście. Na dobry początek citaro na jednej z dwóch podstawowych linii w mieście.