Du bist nicht eingeloggt | Einloggen | anmelden
Brawo za odwage i oby takich kierowców było wiecej
Dokładnie. Brawa dla kierowcy ale znalazły się też babcie którym nie pasowało że autobus musi zaczekać parę minut na policje babkom to zawsze coś nie pasuje...
U nas by się okazał, że "nie ma wolnego radiowozu, przepraszamy".
To nie pierwszy taki przypadek w MPK. We wtorek podróżując autobusem #242 na linii 10 razem z Tomkiem26; wsiadł podpity koleś z psem na smyczy, chyba amstafem. Jak kierowca zobaczył, że pies nie ma kagańca, to wyszedł z kabiny i zwrócił uwagę temu kolesiowi, aby założył kaganiec psu, albo wysiadł. Kolo nie chciał zrobić ani tego ani tego. Więc kierman poszedł do kabiny, wywołał dyspozytora i poprosił o przysłanie radiowozu. Przypadkiem przejeżdżał tam jakiś patrol, kierman zaczął na nich trąbić by się zatrzymali i poszedł do nich zgłosić im o co biega. W tym czasie ten kolo chyba trochę przetrzeźwiał i z pomocą starszej pasażerki zmył się z autobusu. Oczywiście radiowóz za nim nie pojechał.
No właśnie z pomocą starszej pasażerki. I za co to je lubieć? Narzekają na młodzież, że miejsca w autobusie nie ustąpi a jak przyjdzie co do czego to pomagają tym, którzy naprawdę zagrażają innym pasażerom...
we Wro było mordobicie niedawno na grunwaldzkim, w ruch poszłu butelki, kubły na śmieci etc. Kierowca zareagował na zbicie szyby przez gówniarza... na szczęście akurat przyjeżdżali tajniacy i gówniarza zwinęli.
Ojj babcie potrafią czasem namieszać.. parę dni temu do 0B weszły kanary, na następnym przystanku wsiadło parę osób, w tym jedna bez biletu, kanar poczekał chwilę aż delikwent będzie chciał skasować, jednak gdy on tego nie uczynił to go spisali w tym czasie pewna babcia zaczęła drzeć pape na kanara, że zasłonił gościowi kasownik.. :|
Brawa dla kiermanow z 296 i 242 .oby takich wiecej w Tarnowie
ja ostatinio miałem sytuację ze stra babcia w 11.
Stałem z przodu obok kiermana na schodku xD babcia pod koscialem na klikowskiej wiada juz jej nie pasi że stoje...potem gdy skrecilismy na elektryczna wstala chcac wysiasc przy Tamelu...zaczela na mnie drzec ryło ze ona chce przejsc ja mowie tej babie ze jeszcze "autobus" (nie wiem czy kapene mozna autobusem nazwac) gdy kierman otworzyl drzwi to ja sie odsowam a ta pinad mnie zaczyna szarpac na tym sie skonczylo ze wyleciala z kapeny bo ja osobiscie wywalilem moimi rekoma i na pozegnanie dostala w pysk...kierman tez ledwo wytrzymywal...to jej nie pasi tamto tez...