Du bist nicht eingeloggt | Einloggen | anmelden
Czy oznaczone to bym się spierał, bo nigdzie na zdjęciach numeru nie widzę. Prymitywizm prawie jak w Polsce.
Masz w sumie rację, numery stosuje się w rozkładach - a na wagonach jest jedynie nazwa docelowej końcówki.
No... dla mnie to żałosne. Nawet w cywilizowanych krajach mają z tym problemy. Na przykład w Sztokholmie, gdzie mają chyba najlepiej zintegrowany transport aglomeracyjny z tych, które widziałem, próżno szukać numerów linii na składach metra, pociągów regionalnych, czy kolejek lokalnych. W dodatku na wszelkich SL broszurach tramwajowych te linie funkcjonują jako np. L27, T11 (a nawet S7), a już w wyszukiwarce rozkładów trzeba wpisywać 27, 11, 7. No ale cóż, w końcu w Warszawie mamy linie kolejowe funkcjonujące na zlecenie ZTM (a nie w ramach jakiejś współpracy partnerskiej) i też są oznaczone z typowo kolejową prymitywną mentalnością.