Du bist nicht eingeloggt | Einloggen | anmelden
Czy na torze testowym stwierdzono zaparowanie szyby przed wyświetlaczem, czy konieczne są specjalne badania i kolejne testy?
Są takie płyny jak wycieraczka w sprayu, itp.
Nie takie jest zastosowanie tego preparatu, ale na bazie można popsikać i zobaczyć. Skoro woda spływa jak po kaczce, to i para może nie będzie się osadzać. Można też posmarować jakimś tanim szamponem bambino. Stare sposoby na unikniecie parujących szyb mogą się sprawdzić i tutaj, a nie trzeba tej czynności powtarzać na tyle często, żeby codziennie musieć demontować wyświetlacz. Inna sprawa, że da się przeczytać, co pokazuje tablica - w PKMie bywa z tym gorzej, w niektórych Jelczedesach nawet linia przy wyświetlaczu mozaikowym bywa tajemnicą
To jest szukanie dziury w całym, toć nawet na zdjęciu widać doskonale numer linii i kierunek, nie po to było przerabiane podświetlenie wyświetlaczy na LED-owe (bardziej trwałe, praktycznie bezobsługowe), żeby teraz mimo wszystko co chwilę demontować cały wyświetlacz, żeby smarować szybę. Znajcie umiar!
Kiepski przykład, Marek. Tu wszystko widać. Widziałem gorsze przypadki, niekoniecznie w Gryfie, choć i tam się zdarzały.
Misiek, ja się nie czepiam - odniosłem się do komentarzy wyżej i zauważyłem po prostu, że są sposoby. Inni sobie radzą, z lepszym lub gorszym skutkiem. A nie ulega wątpliwości, że z tego, co na zdjęciu (jednym i drugim) nie robiłbym tragedii. Zastanawiam się, czym panowie czepialscy, a szczególnie jeden, smarują sobie cyngle, żeby nie zaparowało.
Pysznie, pełno zdjęć gryfo-busów na głównej. Piękny widok Oj już nie czepiajcie się, to tylko wyświetlacz, ważne, że kierowca nie ma zaparowanej szyby. Numer linii można zawsze napisać na kartce wyrwanej z zeszytu w razie co. Poza tym lepiej zmienić podświetlenie wyświetlacza niż inwestować w nowszy autobus :P
I po co ta ironia? Jeśli ktoś kogoś krytykuje, to powinien traktować wszystkich równo, a przede wszystkim samemu być w porządku. Z powodzeniem mógłbym wyliczać martwe piksele na wyświetlaczach przewoźników, tylko po co? Nie nudzi mi się w życiu, żeby być aż tak pryncypialnym. Zaparowany wyświetlacz i kurz w miejscu, w którym oczywistym jest, że będzie się kurzyło to nie są "usterki" zagrażające bezpieczeństwu pasażera. Myślę też, że zaparowany świetlik nie jest powodem do wycofania sprawnego pojazdu z ruchu. Zastanawia mnie, czy Perfekcyjne Panie Domu z cud-preparatami postępują równie perfekcyjnie w życiu prywatnym, bo o ile pamiętam to hodują pod siedzeniami własnych samochodów tony śmieci. Także przykro mi, ale rózowej szarfy nie będzie...
Hahah uderz w stół, a nożyce się odezwą No cóż, nie wiem, czy w tej rzekomo "najlepszej polskiej komunikacji miejskiej", jak próbuje nam wmówic ZKM jest miejsce dla pojazdów z zaparowanymi wyświetlaczami. Jak nie sprawdzi się opcja ze zmianą podświetlania wyświetlacza, to wymyśli się coś innego, a bo to mało sposobó jest. Zatem bez nerw, wykwalifikowany kierowca widzi dobrze drogę, drzwi się otwierają, najważniejsze: autobus na pewno pozytywnie przeszedł wszelkie przeglądy techniczne, więc to zdrowy 16-latek