Du bist nicht eingeloggt | Einloggen | anmelden
I to jest zastanawiające:czy kierowca nie zauważył tej dziury,czy zawiniły służby porzadkowe? przecież taką dziurę takich rozmiarów nie trudno nie zauważyć.I jak zapewne sie domyslam zamiast Mana podstawili T120,bo ostatnio PKS Przemyśl znów zaczął bawić sie puszczaniem H10-10 w starych budach do Bielska,a Lidera puścili ostatnio do Kalnikowa.
Czytaj ze zrozumieniem... Skoro Marcin napisał że wypłukała POD asfaltem przestrzeń, to chyba oznacza że asfalt zarwał się pod MAN-em, w czasie jego przejazdu. Czegoś takiego nie da się zauważyć wcześniej. Jeśli źle zrozumiałem to popraw mnie Marcin.
Dokładnie tak jak piszesz. Była nieduża kałuża, których tego dnia było mnóstwo i w jedną z kałuż wjechał sobie autobus, a tu nagle zonk:)
No kiepska sprawa... Kierowca musiał być w szoku. Jedziesz sobie a tu nagle asfalt się zapada. Niezbyt miło...
Kierowca autobusu to ten dżentelmen w czerwonej kurtce.
PKS Przemyśl mimo wszystko ma dobrych kierowców.Jeden z nich podobno potrafi 140km/h T120 w starej budzie wyciągnąć i to nie na prostej!.Ale wozu szkoda,bo jest na leasingu i nie dość,że musza inwestować w jego spłatę to pewnie teraz jeszcze bedą musieli zainwestować w jego naprawę.ale kase mają,bo to sprywatyzowany PKS.
Hmm... Ktoś pocisnął Ci bajkę. Po pierwsze licznik w tym autobusie kończy się na 120 km/h, po drugie nierealne jest osiągnięcie prędkości powyżej 100 km/h (jeżdzę już długo tymi Jelczami) no i po trzecie - nawet gdyby to było możliwe to taki driver nie byłby dobrym kierowcą tylko bezmyślnym idiotą zarzynającym powierzony mu sprzęt i stwarzającym ogromne zagrożenie na drodze (wiesz jak by się zachowywał autobus przy prędkości 140 km/h ? Nie ma mowy o pełnym panowaniu nad pojadem). Co do kasy to przeciez nie oni zapłacą za naprawę - dostaną odszkodowanie.
No nie wiem.Skoro mówisz,że Jelcze nie wyciągają 140 to trudno się z Toba nie zgodzić,ale wielokrotnie jeździłem PKS-em Przemyśl do Sanoka i Przemysla i kierowcy grzali w niektórych miejscach 100km/h.W PKS-ie Przemyśl moze nie zarzynają wozów,bo zarabiają tam 1700zł za tłuczenie okolicznych wiosek,a 2000zł i wiecej za pośpiechy,ale np.w MZK,gdzie driverzy zarabiaja po 700-800zł naprawdę zarzynają te złomy ( a znam prawie wszystkich kierowców stamtąd).Poza tym "zarzynaczami" w PKS-ie RP są zazwyczaj młodzi kierowcy,którzy przenieśli się do PKS-u z MZK,a w tamtejszym PKS-ie takich nie brak.Poza tym skoro Zildjians piszesz,że jeździsz tymi Jelczami to pracujesz w końcu w MZK Oświęcim czy PKS Oświęcim?
Stały etat mam w MZK, natomiast dorabiam sobie na turystyce w dwóch prywatnych firmach PKS w Oświęcimiu pada, więc nawet nie ma się co tam pchać - wypłaty dostają w ratach przez 3 miesiące... Koszmar. Natomiast co do młodych kierowców to mają moim zdaniem jedną przewagę nad starymi driverami - wiedzą jak się obchodzić z nowoczesną techniką. A niektórzy doświadczeni kierowcy cały czas żyją Jelczami MEX itp. a w nowoczesnej technologii się gubią. Oczywiście nie można im odmówić doświadczenia na drogach. Osobiście uważam że zarobki nie mają wiele wspólnego z techniką jazdy (a więc zarzynaniem wozu). Jesli ktoś mało zarabia to ewentualnie może nie dbać o auto - będzie brud i syf, ale czy będzie gorzej jeździł? Wydaje mi się że nie... To zależy od techniki jazdy kierowcy - niektórzy (zresztą u nas też ! ) traktują autobusy jak osobówki - ile fabryka dała. No i co pół roku remont. Co do 100 km/h oczywiście się zgadzam - mogli tak jechać. Pytanie tylko po co? Po pierwsze nie wolno im więcej niż 80 km/h, a po drugie nie sądzę aby w tych okolicach były drogi pozwalające rozwijać taką prędkość - stwarzają skubańce duże zagrożenie... Pozdrawiam!
P.S. U nas jest w tej chwili dokładnie odwrotna tendencja niż u Was - kierowcy z PKS-u uciekają do MZK (mamy stos podań od nich) bo zarobki są dokładnie odwrotne niż u Was (w PKS-ie mają 800 zł na 3 raty). W sumie to dziwne, bo PKS Oświęcim miał szanse prosperować naprawdę świetnie. Tutaj zawinili konkretni ludzie i ich bezsensowne błędy w zarządzaniu. Ale co tam. Mam nadzieję że Wam szybciutko tego MAN-a odremontują.
Man już naprawiony Dzisiaj wrócił z Londynu
No wiesz,w Przemyślu z kolei MZK pada i to jest wina tego,że przeliczyli się przy zakupie fabrycznie nowych Jelczy 120M w 2003 roku.Konkretnie przy wozie 414 (jest zdjęcie na phototrans.eu),którego lleasinguja w Rzeszowie.Od 3 lat jeździ na rzeszowskich blachach,a MZK nie ma jak go spłacić.Dlatego kupuja bardzo tanio używki,np.Mercedesy odkupili od niemieckiego,partnerskiego miasta Pardeborn w Niemczech za 30tyś. zł,MAN-y SL202 tez stamtąd,ale za ok.50 tys zł.Ostatnio MZK w Przemyślu odkupiło od PKS-u M11 po remoncie,a ostatnio nawet sprowadzili sobie używanego Neoplana (!) od MKP Lublin.Ma nr. tab. 422.W Przemyślu winna jest polityka taborowa i tam łatwiej wóz zarżnąć,gdyż większość linii wyjeżdża poza miasto (rekodzistami są linia 8 do Witoszyniec,9 do Medyki i 40 do Krasiczyna [Olszan],gdzie przejazd w jedną stronę sięga 14-15km).Co do PKS-u Oświęcim widzac ich Mana Lionsa nie przypuszczałem,ze aż tak słabo stoją.PKS Przemyśl natomiast sprywatyzował się i z tego,co wiem uniezależnił się od Urzędu Miasta,dzięki czemu mają w tym roku uruchomic od maja linie Przemyśl-Neapol,na któą zakupią 3-osiowego Neoplana,ostatnio drugiego Lion's Coacha kupili,wiec wiadomo.MZK w Przemyślu jest biedniejsze i to dużo,gdyż leasing ich zeżarł,a prezydent Przemyśla zamiast dotować KM to zaczął sie bawić w stawianie Straży Miejskiej na stoku miejskim.
Wow!! Super będzie linia do Neapolu. Tak sobie właśnie oglądałem autobusy PKS Przemyśl i faktycznie widać że nieźle stoją, tabor mają w każdym razie konkretny jak na polskie warunki. A u nas? Kupili chłopcy kilka miejskich MANów i obiecali im że jak dokupią Lion's Coacha to dostaną jakąś tam aparaturę serwisową gratis. Tylko temu go wzięli. A teraz nie są w stanie spłacać tych MANów.
Cóż,bywa.Czyli jak rozumiem jak w PKS-ie Oświęcim nic się nie polepszy to w przeciągu 2 lat upadną? szkoda ich.A PKS Przemyśl ma konkretny tabor i dobrze nim rozporządza.Chociaż potrafią wysłać MAN-y,a także Lion's Coacha czy inne turystyki na wsie,a to tylko dlatego,że mają konkurencję ze strony busiarzy.Ostatnio utworzyli 2 konkurencyjne kursy Przemyśl-Medyka,na których ceny biletów są dużo tańsze od MZK,Chortycii i busów.Nawet na tą linię zaczęli Sprintery puszczać.Nawet placówki terenowe PKS-u Przemyslo w Dubiecku i Dynowie sa odpowiednio dopieszczone T120 w starych budach,H10-11 i innymi takimi wozami.Chociaz nie powiem,ze kilka razy PKS przegiął,łącznie z wysłaniem Man'a Lion's Stara do Ustrzyk Dolnych,Coach'a do Jarosławia,że już nie wspomnę o tym,ze do Rzeszowa puszczają co jakiś czas autobusy miejskie (raz nawet PR110M ex.MZK była na kursie do Rzeszowa!),a ostatnio nawet na kursie Przemyśl-Sanok z 16:15 puścili miejskiego Mana SL263 #RP 09186 z automatyczną skrzynia biegów.Podziwiam kierowcę,że sobie miejskim MAN-em na takich serpentynach poradził.
Skoro twierdzicie ze T-120 nie da sie jechac powyzej 100 to chyba nigdy nie siedzieliscie za jej sterami. Sam osobiscie wracajac kiedys z Kłodzka do Tomaszowa Lub.-linia pks puławy zamknąłem licznik w puławskiej T-120. Jak sie wyjechało z Oleśnicy był taki prosty długi kawałek fajnej szosy i zeby nadgonic czas to nie raz sie licznik zamykało i wcale to nie było zarzynanie silnika bi w naszel T-120 powyzej 100 to jelonek dopiero nabieral checi do jazdy. Kazdy NORMALNY driver słyszy kiedy silnik jest zazynany a nasz T-120 LPU S 990 ma sie BARDZO DOBRZE