Du bist nicht eingeloggt | Einloggen | anmelden
Ciekawe czemu ta miejska linia ma numer z zakresu linii podmiejskich?
Bo póki co została "na szybko" skrócona do granicy miasta, do 31.01. jeździła do Słupna.
Ja tu widzę #670 a nie #671. Popraw proszę.
Ale przy skróceniu i tak najprawdopodobniej trzeba było wyrobić nowe zezwolenie, więc co to za różnica jaki numer doń wpiszą? Chyba, że w obowiązującym była w jakiś specyficzny sposób wpisana trasa, że nie trzeba było go wymieniać...
BTW, uwielbiam flip-doty R&G, bo jak są sprawne, to ładnie na zdjęciach wyglądają.
Ja wiem dlaczego została skrócona ale jeśli KM próbuje porządkować układ linii i zmienia stopniowo numerację linii podmiejskich to wyczuwam tu pewną niekonsekwencję.
Sytuacja awaryjna. ;P Wiem, że planowana jest już zmiana numeracji, rozkładu i korekta trasy.
Komunikacja miejska jeździ na zaświadczeniach nie zezwoleniach. Awaryjne skrócenie trasy z tym samym rozkładem nie wymusza wymiany dokumentów. Flip-doty w tym pojeździe nie są R&G. KM nie zarządza liniami. Za kilka dni wróci linia 28 ze zmienionym rozkładem jazdy. Skąd pomysł że na zmienionej trasie?
@plockibus: No widzisz, a u nas jest inaczej i tym się sugerowałem. U nas Urząd Miasta ma bardzo służbistyczne podejście do tematu i wygląda to tak, że każda nawet najmniejsza zmiana w rozkładzie (typu przesunięcie przystanku o kilkadziesiąt metrów, przesunięcie kursu) wymaga nowego kompletu dokumentów dla każdej brygady [oryginał zezwolenia (nie zaświadczenia, zezwolenia) z wymienioną co do ulicy trasą (jeżeli następuje zmiana trasy względem poprzedniego, np. kończy ulicę wcześniej; jeżeli nic się w trasie nie zmienia, może być stare) + rozkład tabelaryczny zbiorczy dla wszystkich kursów z odległościami międzyprzystankowymi co do metra i podziałem na brygady + tabliczki przystankowe z każdego przystanku początkowego]. Zmiana nazwy przystanku wymaga natomiast uchwały rady miasta, a te obowiązujące muszą być z nią zgodne. Jak widać, co kraj, to obyczaj. Dlatego zresztą u nas nigdy nie było busiarstwa, bo nie dali by rady
Swoją szosą, nie widzę w tym żadnej większej awaryjności, bo takie umowy mają najczęściej okres wypowiedzenia i w sumie łatwiej jest się przygotować na to, że się nie będzie jeździć, niż na to, że się będzie jeździć. Trzeba być gotowym na każdą ewentualność.
sedes_85: Zgodnie z art. 28 ustawy o PTZ zmiana rozkładu jazdy czy trasy nie jest podstawą do wymiany zaświadczeń … jest to błędem w ustawie, ale takie prawo mamy. Ten sam artykuł mówi o tym, że organizator wydaje operatorowi zaświadczenie, nie zezwolenie. Zezwolenia obowiązywały w komunikacji miejskiej przed wejściem ustawy. Natomiast przewozy komercyjne nadal jeszcze są na zezwoleniach. U nas wystarczy rozkład tabelaryczny, w którym wszystko jest, po co jeszcze tabliczki? Uchwała określająca przystanki obowiązuje wszędzie, u nas też taka jest i jest aktualizowana co jakiś czas, a rozkłady i tablice na przystankach mają nazwy zgodne z nią. Awaryjność polega jedynie na tym, że jeszcze 26 stycznia wójt deklarował publicznie (jest nawet nagranie na YouTube) że podpisze umowę obowiązującą do końca 2017 r. Dzień później na sesji Rada Gminy obcięła mu niespodziewanie środki i nie był w stanie już jej podpisać.
Fakt, zapomniałem dodać - owszem, była nowelizacja ustawy, ale u nas wszystkie zezwolenia były jeszcze całkiem niedawno wydane (na rok przed nowelizacją) ze względu na optymalizację sieci i nie muszą być wymieniane. Ostatnie aktualne zezwolenia zostały wydane MZK przez UM w grudniu i jak na razie nic nie zapowiada ich zmiany. Na tę chwilę u nas żadnych zaświadczeń nie ma.
Co do tabliczek - jak już wcześniej wspomniałem, miasto chce, miasto dostaje.
Co do zapowiedzi wójta - ale umowa nie była podpisana, baa, była nawet (wg portalu w Twoim profilu) rozwiązana. Ja w takiej sytuacji czy tak, czy tak opracowałbym plan awaryjny nie ufając zapewnieniom wójta
Zaświadczenia w komunikacji ustawa wprowadziła w 2011 r. czyli od samego początku, a nie z ostatnią nowelizacją. Ustawa daje jednak furtkę na stosowanie zezwoleń gdy umowa była zawarta przed wejściem ustawy i z tego pewnie Wasz UM korzysta. Tylko po co? My robiąc zmiany w sieci w 2012 r. przeszliśmy na zaświadczenia. Plan awaryjny dotyczył tylko linii 131, która od soboty będzie już miejską linią 28. Linie 130 i 132 zostały wstrzymane i tyle.