Du bist nicht eingeloggt | Einloggen | anmelden
Jakby pojechał przez Operę i tam się rozsypał to też by nie było dobrze.
Po pierwsze, zjazd przez Zaspę Przymorze Oliwę jest znacznie dłuższy i istniała możliwość sparaliżowania całego ciągu na Brzeźno i Zaspę Przymorze. Po drugie, w kierunku Wrzeszcza z Opery jeździ znacząco więcej tramów o tej porze (więc szybciej by to zepchnęli) i jest relatywnie krótka droga spychania, co powinno mieć miejsce już z Klinicznej Szpital. W chwili pierwszego zatrzymania do następnej ósemki było 20 minut, więc gdyby ktoś pomyślał, to próbowanoby wycofać tego parcha na pętlę Kliniczną. Próby uruchomienia tego wozu przez NR - to była jakaś totalna masakra. Biegali, przełączali, kręcili w dachu żeby obniżyć i podnieść pantograf. Dzieci we mgle.
Jeszcze była opcja, którą stosowali jak było jeszcze sporo 105Na, a mianowicie zepchnąć tramwaj na pętlę Kliniczna, odstawić go tam na jakiś czas i ściągnąć/zepchnąć go po szczycie.
Tak to jest z tramwajami Autobusy też się psują, ale jak już się zepsują to nie ma tylu problemów, dlatego jest to jeden z powodów wyższości autobusów nad tramwajami.
@Marek, nie zawsze z tymi autobusami tak jest. Jak zdechnie w wąskiej ulicy to też jest zator. Jeszcze gorzej jak zdechnie np. na buspasie warszawskiej Trasy Łazienkowskiej. Wtedy staje pół miasta, bo autobusy próbujące ominąć zawalidrogę muszą się wciskać w korek do tego gdzieś tam w korku stoi też holownik co tylko przedłuża problemy. Tutaj wyższość tramwajów polega na tym, że uszkodzony wagon można zepchnąć innym wagonem a autobus autobusu nie zepchnie.
Wścieklizna widzę, haha
Co się zdało?